Od kilku lat Red Hat podkreśla przenikanie się czterech środowisk IT, od fizycznych serwerów i maszyn wirtualnych po chmury prywatne i publiczne. Jeden typ środowiska prawdopodobnie nigdy nie spełni wszystkich potrzeb nowoczesnego przedsiębiorstwa, zaczynając od dynamiki konkurencyjnej, a kończąc na ewoluujących wymaganiach klientów. Chmura hybrydowa, w której obciążenia robocze i zasoby wykorzystują wiele spośród tych opcji wdrożeniowych, jest obecnie kluczowym elementem transformacji cyfrowej, podobnie jak konsekwencja. Dyrektorzy ds. informatyki muszą mieć pewność, że ich aplikacje i usługi będą konsekwentnie reagować w określony sposób – za każdym razem i w każdym miejscu.
Nowością jest co innego: te cztery typy środowisk nie mają znaczenia dla użytkownika końcowego. Chmura hybrydowa staje się domyślną opcją technologiczną – przedsiębiorstwa domagają się najlepszych rozwiązań swoich problemów, bez względu na to, w jakim środowisku pracują i jaki producent je oferuje. Osiągnęliśmy obecnie przełomowy punkt w korporacyjnym IT, w którym podstawy stosu technologicznego upodabniają się do kanalizacji, okablowania lub fundamentów domu: po prostu są zapewnione.
Kiedy powstaje dom, jakość materiałów wybranych przez budowniczych oraz sposób konstrukcji mają wpływ na ostateczną jakość budynku, nawet jeśli większość jest niewidoczna dla właściciela domu. To samo dotyczy technologii. Mało kto dba o to, co znajduje się za ścianami korporacyjnego działu IT. Użytkownikom korporacyjnym, bez względu na rolę, zależy natomiast na tym, żeby stos technologiczny spełniał ich potrzeby, był stabilny i dobrze zabezpieczony oraz mógł skalować się w miarę rosnących potrzeb.
Przykładem mogą być rozwiązania, jakie Red Hat wprowadził jeszcze przed erą chmury, kiedy pisane na zamówienie Uniksy zarządzały beżowymi skrzynkami mieszczącymi serwery warte miliony dolarów. Red Hat Enterprise Linux zakończył dominację skomplikowanych, kosztownych i niestandardowych systemów operacyjnych i stanął w szranki z popularnym, ale zamkniętym systemem Windows Server, zapewniając wspólną platformę dla serwerowego świata. Stworzyło to korzystne warunki dla rozwoju innowacji sprzętowych, a jednocześnie zachowało stabilność na poziomie systemu operacyjnego (wywierając rzeczywisty wpływ na systemy o znaczeniu krytycznym). Red Hat Enterprise Linux stał się wspólnym standardem dla ekosystemu producentów sprzętu i oprogramowania, a także twórców aplikacji komercyjnych i korporacyjnych, umożliwiając im budowanie aplikacji oraz rozwiązań z opcją wdrożenia w każdym z czterech środowisk.
Dziś mamy do czynienia z podobnym scenariuszem – rosnąca popularność usług chmury publicznej narzuca tempo innowacji, które znacznie przekracza zdolność przedsiębiorstw do ich konsumowania. W połączeniu z tradycyjnym sprzętem, rozległymi systemami wirtualnymi oraz istniejącymi chmurami prywatnymi stawia to organizacje przed pozornie dwubiegunowym wyborem: spisać na straty miliony, jeśli nie miliardy dolarów zainwestowanych w IT, albo pozostać w chmurach pyłu za rozpędzoną lokomotywą innowacji.
Red Hat zamierza dostarczyć wspólną platformę, która zapewni stabilną, spójną i niezawodną infrastrukturę rozciągającą się między czterema środowiskami IT, bez względu na bazowy sprzęt, usługi lub dostawcę. Zapewni to konsekwencję i abstrakcję, pozwalając zespołom IT skupić się na wprowadzaniu innowacji, a nie na desperackich próbach zintegrowania tradycyjnych technologii z błyskawicznie zyskującymi na popularności usługami chmurowymi. Platformą tą jest Kubernetes; a konkretnie Red Hat OpenShift.
Jedna platforma do transformacji cyfrowej
Wiele dyskusji na temat wyłaniających się technologii, w tym chmur każdej wielkości, obraca się wokół jednego motywu: transformacji cyfrowej. Organizacje chcą wdrażać nowe technologie, takie jak kontenery linuksowe, mikrousługi, sztuczna inteligencja czy uczenie maszynowe oraz chmura hybrydowa, aby prześcignąć konkurentów, wejść na nowe rynki i spełnić ewoluujące wymagania klientów. Ale połączenie nowych usług chmurowych z istniejącymi inwestycjami IT nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Red Hat OpenShift Container Platform, jako rozwiązanie bazujące na Kubernetesie, już teraz pełni rolę mostu łączącego stary świat systemów fizycznych i wirtualizacji z nową rzeczywistością chmur prywatnych i publicznych. W rezultacie Red Hat OpenShift oferuje prostą drogę do chmury hybrydowej, i dalej do transformacji cyfrowej… ale to dopiero początek.
Po przejęciu CoreOS w styczniu 2018 r. Red Hat dodaje do OpenShift zautomatyzowane operacje, bazujące na podobnej funkcji z CoreOS Tectonic. Dzięki temu wykonywanie Kubernetesa w skali chmurowej jest tak łatwe, jak naciśnięcie przycisku, ponieważ wszystkie żmudne, ręczne czynności związane z aktualizowaniem i modernizowaniem klastrów OpenShift zostają zastąpione zautomatyzowanym procesem w samym OpenShift.
W automatyzacji Kubernetesa na platformie OpenShift Red Hat idzie zresztą o krok dalej, dodając Operator Framework do Red Hat OpenShift. Niedawno rozpoczęty projekt open source oparty na koncepcji Operatorów CoreOS dodaje automatyzację do usługi i aplikacji działających w OpenShift. Niezależni producenci oprogramowania (ISV) mogą przenosić swoje aplikacje na platformę Red Hat OpenShift szybciej i w bardziej konsekwentny sposób, a także oferować je w dowolnej infrastrukturze chmurowej, w której działa Red Hat OpenShift. A pierwsze reakcje ISV są niezwykle pozytywne.
Podczas tegorocznej konferencji Red Hat ogłosił również plany dotyczące Container Linux – popularnego, lekkiego kontenerowego systemu operacyjnego stworzonego przez CoreOS. Społeczność Container Linux działa dalej i ma się świetnie. Możliwości systemu Container Linux zostaną wykorzystane w szerszym ekosystemie Red Hat, a w przyszłości pomogą stworzyć fundament niezmiennej wersji Red Hat OpenShift jako Red Hat CoreOS.
Chmury hybrydowe, usługi hybrydowe
Chmura hybrydowa nie jest i nigdy nie będzie ekosystemem jednego producenta. To właśnie różnorodny zbiór technologii i usług składających się na chmurę hybrydową zapewnia tak duże możliwości korporacyjnym działom IT, ale różnorodność ta sprawia, że integracja i współpraca między partnerami ma kluczowe znaczenie dla dostarczania działających rozwiązań. Dlatego Red Hat od dawna utrzymuje rozbudowaną sieć partnerską, która pomaga w popularyzowaniu chmury hybrydowej, a dziś dodajemy nowe integracje z kluczowymi partnerami, dzięki którym chmura hybrydowa stanie się faktycznym standardem nowoczesnego środowiska IT.
Rozszerzając istniejącą współpracę z IBM, Red Hat planuje zaoferować chmurę hybrydową klientom IBM na całym świecie, przy czym jej centralnym elementem będzie Red Hat OpenShift Container Platform. W ramach tej poszerzonej współpracy oprogramowanie IBM będzie oferowane w postaci certyfikowanych kontenerów Red Hat w OpenShift, rozwiązanie IBM Private Cloud zostanie zintegrowane z możliwościami Red Hat OpenShift Container Platform, a platforma Red Hat OpenShift będzie dostępna w publicznej chmurze IBM. Mówiąc prosto, otwiera to drogę do chmury hybrydowej niezliczonym przedsiębiorstwom i pozwala korzystać z niej ze wsparciem klasy korporacyjnej. Firma rozwija też relacje z Microsoftem, uruchamiając pierwszą wspólnie zarządzaną usługę Red Hat OpenShift w chmurze publicznej: Red Hat OpenShift on Azure. Dzięki tej usłudze przedsiębiorstwa mogą uruchamiać zarówno kontenery Windows, jak i kontenery Red Hat Enterprise Linux na jednej, wspólnej platformie i łatwo przenosić natywne aplikacje chmurowe w obrębie chmury hybrydowej.
Wszystkie te godne uwagi wydarzenia, niezależnie od partnera, mają jeden wspólny motyw: Red Hat OpenShift Container Platform. Red Hat dostarcza wspólną platformę, która obejmuje chmurę hybrydową i usługi hybrydowe, pozwalając przedsiębiorstwom budować aplikacje, których potrzebują, z takimi usługami i komponentami, jakich potrzebują, bez względu na to, gdzie znajdują się niezbędne narzędzia i gdzie ostatecznie będzie działać aplikacja. To przyszłość, którą może zapewnić OpenShift; przyszłość, w której środowisko, chmura, a nawet narzędzia deweloperskie nie mają znaczenia – wszystko to po prostu jest.
Nowe technologie i nowoczesne narzędzia administracyjne do ich nadzorowania
Chmura hybrydowa jest zbudowana z technologii, takich jak kontenery linuksowe i Kubernetes, które jeszcze kilka lat temu uważano za „zbyt innowacyjne” z perspektywy korporacyjnych obciążeń roboczych. Obecnie obserwujemy nową falę wyłaniających się technologii, które prawdopodobnie będą siłą napędową kolejnej iteracji hybrydowych środowisk IT, w tym technologie bezserwerowe, trend, któremu zamierzamy poświęcić uwagę w nadchodzących dniach.
Technologie bezserwerowe wpisują się w szerszy ruch w kierunku abstrakcji korporacyjnego IT. Pozwalają one deweloperom pisać funkcje, które działają wtedy, kiedy są potrzebne, i tylko tak długo, jak długo są potrzebne, a następnie znikają. Nikt nie dba o to, co dzieje się za ścianami korporacyjnego działu IT, a technologie bezserwerowe są tego najlepszym przykładem; właśnie ten trend sprawia, że otwarta chmura hybrydowa i wspólna platforma operacyjna mają tak ogromne znaczenie w dzisiejszych czasach.
Jednak nawet przy całej tej abstrakcji opartej na wysokim poziomie standaryzacji nadal musimy zarządzać tymi technologiami, a co najważniejsze, wyeliminować złożoność. Chmura hybrydowa wymaga hybrydowego podejścia do zarządzania, ale tradycyjne platformy zarządzania chmurą (Cloud Management Platforms, CMP) są często słabo przystosowane do współczesnych środowisk hybrydowych, które wymagają przenośności i elastyczności. Właśnie dlatego w nadchodzących miesiącach będziemy więcej mówić o tym, jak rozwijamy rozwiązania administracyjne Red Hat, aby lepiej spełnić potrzeby nowoczesnych przedsiębiorstw w przyszłości zdominowanej przez chmurę.
Liczy się IT, a nie typ środowiska
Dużo mówi się o technologiach, środowiskach i wspólnym stosie technologii, ale najważniejsze jest to, co ma znaczenie dla organizacji. Organizacjom zależy, żeby podstawowe usługi i aplikacje po prostu działały, bez względu na to, gdzie się znajdują i kto je zbudował. Właśnie to definiuje infrastrukturę: usługi, a nie technologie. Przyszłością jest infrastruktura definiowana przez usługi, w której przedsiębiorstwa po prostu konsumują usługi z abstrakcyjnej i zautomatyzowanej platformy Kubernetes działającej w oparciu o standardowe oprogramowanie i standardowy sprzęt (w systemie lokalnym albo w chmurze).
Chcąc rozwinąć tę koncepcję, Red Hat zamierza wprowadzić technologie, które zacierają granicę między infrastrukturą a usługami, czego pierwszym zwiastunem była premiera kontenerowej pamięci masowej w 2017 r., a kontynuacją jest kontenerowa wirtualizacja. Red Hat obserwuje duże zainteresowanie kontenerową pamięcią masową, a teraz również kontenerową wirtualizacją, stara się doprowadzić tworzenie aplikacji wirtualnych do tego samego poziomu, co tworzenie natywnych aplikacji kontenerowych, usuwa bariery dzielące deweloperów i umożliwia korporacyjnym zespołom IT wprowadzenie jednego procesu budowania krytycznych aplikacji, bez względu na to, czy bazują one na kontenerach, czy na maszynach wirtualnych. Bo liczą się aplikacje i usługi, a nie sposób, w jaki są dostarczane.
Autor: Paul Cormier, szef Działu Produktów i Technologii, Red Hat