W 2008 roku powołana została fundacja Raspberry Pi, która miała urzeczywistnić powstanie taniego komputera. Założyciele byli zaskoczeni odzewem. Nagle zaczęli do nich wydzwaniać przedstawiciele szpitali, muzeów czy hobbyści, którzy w piwnicy konstruowali robota – na fali takiego ogromnego zainteresowania komputer Raspberry Pi stał się rzeczywistością.
Raspberry Pi to komputer wielkości karty kredytowej. Urządzenie można podpiąć do telewizora lub monitora (poprzez HDMI). Maszynka potrafi robić prawie wszystko to co standardowy desktop: można pisać, grać, przeglądać Internet, a nawet oglądać wideo w HD.
Malina dostępna jest w dwóch opcjach: Model A oraz Model B. Początkowo model A miał posiadać 128MB pamięci RAM, ale finalnie zrezygnowano z tego pomysłu i obie wersje posiadają 256MB RAM. Pamięci nie da się powiększyć – jeśli ktoś się zastanawiał.
Model A posiada o jeden port USB mniej – czyli ma tylko jeden oraz nie posiada portu Ethernet. Jeśli zatem zastanawiacie się, który model wybrać to chyba jasne jest to, że powinien to być Model B. Brak portu Ethernet w wersji „A” można naprawić „donglem” USB.
Malina zbudowana jest w oparciu o architekturę ARM.
Dlaczego ARM? To chyba oczywiste – koszty, a dokładniej stosunek wydajności do ceny, który w przypadku ARM prezentuje się całkiem nieźle. Twórcy podają, że możliwości urządzenia pod względem wyświetlania grafiki są zbliżone do pierwszego Xboxa. Gdybyśmy mieli porównać rzeczywistą wydajność Maliny do jakiegoś desktopa, to było by to coś w okolicy Pentium 2 – 300MHz z tym, że Malina ma lepsze możliwości jeśli chodzi o grafikę.
Powstały specjalne dystrybucje ze zintegrowanym XBMC, czyli kawałkiem kodu dobrze znanym wszystkim zainteresowanym tym tematem. Jest to chyba najtańszy sposób na zrobienie sobie media center podpiętego do TV. Z klipu poniżej widać działanie takiej wersji – wszystko działa płynnie – są jeszcze problemy z rozpoznawaniem sprzętu i błędnym wyświetlaniem ilości klatek animacji na sekundę, ale tylko wersja „proof of concept”, więc będzie lepiej.
Obecnie dostępne są dwie opcje: Raspbmc oraz OpenELEC. Pierwszy system jest bardziej przyjazny dla użytkowników Windowsa. Instalacja nie sprawi nikomu problemów, wystarczy pobrać instalator, włożyć kartę SD do PeCeta i tyle.
Trzeba to zaznaczyć wyraźnie – Rasperry Pi daje niesamowitą radość. Komputerek spodoba się naprawdę każdemu – wszystko zależy od tego jak zostanie mu to podane. Najbardziej zadowoleni będą przede wszystkim Ci, którzy lubią pogrzebać przy swojej elektronice. Za jakiś czas, kiedy pojawi się więcej obudów i oprogramowania, zwiększy się liczba zastosowań tego małego komputerka.
Dzisiaj, z miejsca można polecić Raspberry Pi wszystkim, którzy chcą sobie zbudować ultra-tanie 'media center’ podpięte do TV, sami z czasem znajdziecie inne zastosowania – może ultra-tani komputer dla rodziców, którzy chcą jedynie poczytać „wiadomości z Onetu”.