Serwery NAS powstały z przeznaczeniem do użytku w firmach, lecz zmniejszające się koszty produkcji elektroniki oraz aktywna konkurencja spowodowały równoczesny spadek cen urządzeń dla odbiorcy końcowego. Spadek cen z kolei pociąga za sobą popularyzację tego typu rozwiązań w zastosowaniach domowych. Dużą rolę w propagowaniu NAS’ów „dla ludu” odgrywa też uproszczenie obsługi oraz coraz większa uniwersalność tych urządzeń.
NAS’y nie służą już tylko do magazynowania danych i robienia kopii bezpieczeństwa, ale są też serwerami WWW, klientami sieci p2p, streamują muzykę, czy też nagrywają obraz z kamer IP podłączonych do sieci. W niniejszej recenzji przedstawiamy serwer NAS QNAP TS-101 Turbo Station przeznaczony do użytku domowego. Jest to jeden z najtańszych i najniższych modeli firmy oferowanych przez firmę QNAP.QNAP TS-101 Turbo Station wyposażony jest w procesor PowerPC Freescale MPC8241 taktowany częstotliwością 266 MHz oraz 64 MB pamięci RAM. Oparty o Linux system operacyjny mieści się w 16 MB pamięci flash.
Wyposażony jest w aż 3 porty USB 2.0 i jeden dodatkowy port eSATA. Umożliwia podpięcie dodatkowego dysku twardego i utworzenie mirroru dysku systemowego. Obsługuje system plików EXT3 (praktycznie brak ograniczeń przy rozmiarach dużych plików) umożliwiając odczyt i zapis danych oraz – dla urządzeń zewnętrznych – system FAT (odczyt/zapis) oraz NTFS (tylko odczyt). Dyski twarde i napędy flash są bezproblemowo rozpoznawane i montowane. Przydatną funkcją jest możliwość automatycznego skopiowania zawartości np. pendrive’a podpiętego do przedniego portu USB za pomocą naciśnięcia przycisku na obudowie serwera.
W przeciwieństwie do konkurencji (Synology) oraz do swoich większych braci oprogramowanie systemowe zostało pozbawione niektórych funkcji. Brak obsługi NFS czy też wsparcia dla eMule w pewnym stopniu ogranicza funkcjonalność urządzenia.
Aluminiowa obudowa oraz brak wentylatora (obudowa działa jak duży radiator) są dodatkowym atutem dla użytkowników, którzy cenią sobie ciszę – jedyne dźwięki jakie dochodzą z QNAP’a to odgłosy umieszczonego wewnątrz twardego dysku.
Obsługa urządzenia odbywa się za pomoca przeglądarki www i pownien sobie z nią poradzić średnio początkujący użytkownik komputera. Wbudowane aplikacje ułatwiają ściąganie plików (obsługa ftp, www oraz torrentów) bez udziału komputera. Dzięki wsparciu UPnP/DLNA możliwe jest dzielenie się zgromadzonymi zasobami multimedialnymi z urządzeniami wspierającymi tą technologię (np. nowoczesne konsole typu Playstation 3 czy też XBOX 360). Wbudowany serwer www oraz stacja multimedialna pozwalają na utworzenie własnej strony www i udstępnienie jej użytkownikom z całego świata. Oferowana przez QNAP’a aplikacja w łatwy sposób umożliwia publikowanie zgromadzonych zdjęć. Minusem jest brak polskiego interfejsu użytkownika.
Zainstalowany telnet (sprytnie ukryty na porcie 13131) daje dodatkowe możliwości ingerencji w ustawienia systemu oraz instalowania dodatkowego oprogramowania poprzez paczki QPKG. Warto wspomnieć, że QPKG jest dostępne wraz z najnowszym firmware w wersji v2.4.0 b1023 beta (po zainstalowaniu dodatku QPKGWebUI). Z drugiej strony należy pamiętać, że moc zastosowanego procesora oraz mała ilość pamięci RAM nie pozwoli na obsługę bardziej rozbudowanego oprogramowania.
QNAP TS-101 Turbo Station przeznaczony jest głównie do zastosowań domowych. Należy zwrócić uwagę na bardzo niską wartość uploadu/downloadu dużych plików przez ftp. Sytuacji nie poprawiła manipulacja wartością MTU. Konkurencja jednak prezentuje się pod tym kątem zdecydowanie lepiej. Oferowane możliwości oraz transfery – poza opisanym mankamentem – powinny zadowolić mniej wymagających użytkowników.
Plusy:
- + prosta obsługa
- + niskie zużycie prądu
- + aluminiowa obudowa
- + mnogość dostępnych funkcji
- + samoczynne ściąganie plików bez użycia komputera
- + małe rozmiary
- + bezszelestna praca
- + możliwość podpięcia zewnętrznych urządzeń (2x USB + eSATA)
- + obsługa drukarek (USB)
- + możliwość utworzenia kopii systemowego dysku twardego na zewnętrznym HDD
Minusy:
- – przeciętne osiągi
- – znacznie uboższe oprogramowanie (w stosunku do starszych braci i konkurencji)
- – brak polskiego interfejsu użytkownika
- – mniej funkcji niż konkurencyjne urządzenia
- – niemożność zapisu danych na partycjach NTFS (dotyczy dysków lokalnych)
- – brak możliwości szyfrowania danych w locie
- – brak wsparcia dla S.M.A.R.T.
- – brak odczytu temperatury urządzenia/dysku
Pełna recenzja jest dostępna tutaj.