Urządzenia typu NAS (ang. Network Attached Storage) zadomowiły się już na naszym rynku, a ich oferta rozrosła się do pokaźnych rozmiarów. Najbardziej zaawansowane maszyny tego typu nie tylko pozwalają gromadzić dane, ale także udostępniają zaawansowane metody ich ochrony oraz bardzo wiele dodatkowych funkcji.
Synology i QNAP to dwie firmy, które specjalizują się w produkcji urządzeń NAS. Do naszej redakcji trafiły dwa dosyć zaawansowane serwery tego typu: Synology Disk Station DS408 i QNAP TS-409 Pro. Mają podobny wygląd, zbliżoną cenę i kierowane są do mniej więcej tej samej grupy odbiorców. Postanowiliśmy sprawdzić, co tak naprawdę je różni i który z nich warto wybrać.
Oba urządzenia mają dosyć podobną funkcjonalność, więc mogą być bezpośrednio porównywane. O ile Synology Disk Station DS408 jest znacznie trudniejszy w instalacji przez błędnie wykonane kable zasilania, to QNAP TS-409 Pro wydaje się przegrywać w normalnym użytkowaniu.
Z zewnątrz oba urządzenia są podobne. Nam bardziej podoba się DS408, ale zastosowane w nim metalowe elementy obudowy są trochę gorzej spasowane niż w QNAP-ie. Jednakże QNAP jest odrobinę głośniejszy niż serwer Synology. Powodem jest przede wszystkim kratka na przedniej ściance urządzenia, która nie tłumi dźwięku pochodzącego z dysków.
Interfejs użytkownika QNAP-a jest znacznie mniej przejrzysty niż w produkcie firmy Synology. Panel administracyjny wygląda na mniej dopracowany, nie tylko graficznie – ma także literówki. Niektóre słowa zostały wielokrotnie błędnie przetłumaczone. Ponadto zastosowane piktogramy i kolorystyka nie odpowiadają dzisiejszym standardom i bardziej kojarzą się z symbolami stosowanymi w komputerach w ubiegłym wieku.
Pod względem funkcji oba urządzenia wypadają dosyć podobnie. QNAP na pewno można pochwalić za pomysłowe, szybkie kopiowanie danych z lub na pendrive’a podłączonego od frontu. Jednakże porównanie funkcji stacji multimedialnych obu urządzeń zdecydowanie w korzystniejszym świetle stawia produkt Synology. Przeglądarka multimediów firmy QNAP nie jest ani ładna, ani ergonomiczna.
Na pochwałę zasługuje za to zaawansowany interfejs monitoringu wideo w produkcie QNAP-a, którego nie przetestowaliśmy w DS408.
Porównanie funkcji pobierania danych także pozwala docenić urządzenie Synology. Zastosowany interfejs jest nieco bardziej czytelny, a do tego pozwala pobierać pliki z sieci e2Dk.
Na koniec należy wspomnieć o szybkości transferu. NAS firmy Synology wypada w tej kategorii znacznie lepiej. W przypadku gdy na serwerze mają znajdować się setki, lub nawet tysiące gigabajtów danych, istotna przewaga w prędkości do serwera jest nie do pominięcia.
Cena – to zależy. Naturalnie, za kwotę około 3500 zł da się kupić nawet dwa komputery, w których można by zamontować cztery dyski twarde SATA działające w trybie RAID pod kontrolą jakiegoś darmowego Linuksa. Jednak oba testowane serwery przeznaczone są dla innej grupy klientów, których stać na to, by zapłacić więcej za wygodę, estetykę, niezawodność. Ponadto serwery te zużywają trochę mniej prądu niż ich pecetowe odpowiedniki.
Oba urządzenia sprawują się całkiem dobrze i nie wieszają. QNAP TS-409 Pro jest nieco mniej dopracowany pod względem oprogramowania, ale dobrze spełnia zadanie klasycznego NAS-a o rozbudowanej funkcjonalności. Z powodzeniem oba te urządzenia mogą znaleźć zastosowanie w małych biurach i w domach. Wydajność systemu pozwala postawić firmową stronę internetową opartą na PHP i MySQL oraz korzystać z niej kilku użytkownikom naraz. Do pełni szczęścia brakuje nam tylko serwera pocztowego i interfejsu sieci bezprzewodowej. Obaj producenci najwyraźniej stwierdzili, że router sieciowy powinien być osobnym urządzeniem – i pewnie mają rację, użytkownik może go tanio kupić od innych.
Pełny test dostępny na stronie PClab.pl