Od dłuższego już czasu chciałem mieć w domu coś, co robiłoby mi za centralny serwer plików, mediów i czego tam jeszcze. Chciałem mieć coś, co będzie chodziło ciągle, będzie urządzeniem dedykowanym do tego typu zadań czyli — jednym słowem — chciałem mieć NASa, Coś w miarę porządnego, prostego w obsłudze i pozwalającego na nieco więcej, niż tylko dump plików.
W grę wchodziły rozwiązania Qnapa i Synology bo jakoś przypadły mi do gustu. Trochę porozglądałem się po ofercie obydwu firm i w końcu stanęło na Synology, głównie chyba za sprawą oferowanego oprogramowania. NAS wraz z jednym dyskiem (na razie jednym bo na drugi już funduszy nie starczało — ceny są zaiste zbójeckie) wylądował w moim domu a ja siadłem i przez ostatni tydzień praktycznie się od zabawki nie odrywałem. Poznaliśmy się nieco, polubiliśmy się i po kilku dniach wspólnego działania, mam nieco materiału do opisania tego urządzenia.
Reasumując
- Serwer NAS z prawie wszystkim, co w domu lub małej firmie może być potrzebne.
- Bardzo dobra, kontekstowa pomoc, sporo dokumentacji i bardzo dobrze prowadzone forum dyskusyjne. Wsparcie na prawdę jest dobre.
- Oprogramowanie na wysokim poziomie (administrować można serwerem także z urządzeń mobilnych — mają przygotowaną dla siebie wersję strony administracyjnej). Oferowane aplikacje są naprawdę niezłe i przydatne.
- Dobre aplikacje dla iOS i — z tego co wyczytałem — także dla Androida.
- Spory problem z tworzeniem thumbnaili przez systemową komendę convert, który wymaga głębszego grzebania w systemie.
- Lekkie „rozpieprzenie” opcji po panelu administracyjnym.
Swoją zabawką jestem zachwycony bo wciąż coś tam nowego odkrywam, coś tam mogę sobie pogrzebać i to grzebanie nie wymaga bogowie raczą wiedzieć jakich skilli. Bawiąc się serwerem Synology ma się to fajne wrażenie siedzenia okrakiem na byku — ma się sporo mocy między nogami a reszta zależy od ciebie.
Pełny artykuł tutaj: http://costa.info.pl/2012/02/synology-diskstation-ds212j/