W dzisiejszych czasach, zapotrzebowanie na przestrzeń dyskową jest coraz większe. W wyniku kupowania i instalacji wielu gier, programów, tworzenia kopii zapasowych filmów z dysków Bluray czy też zdjęć zapisanych na kartach pamięci, z czasem dyski twarde w naszych komputerach ulegają totalnemu zapchaniu. Ponadto, łącza internetowe w naszych domach osiągają bardzo wysokie prędkości, co wykorzystujemy ściągając masę muzyki czy też filmów w wysokiej rozdzielczości. Gdzieś to wszystko trzeba przecież pomieścić. Oczywiście pewnym rozwiązaniem jest po prostu dokupienie kolejnego dysku twardego. Ale co w wypadku, gdy chcielibyśmy się podzielić tymi danymi z rodziną czy znajomymi? Można rzecz jasna, wybrać się w odwiedziny zabierając ze sobą dysk twardy, ale będzie to komfortowe tylko w wypadku, gdy osoba, której chcemy coś przekopiować mieszka niedaleko. Najwygodniej jest zresztą udostępnić coś szybko przez Internet. I właśnie do tego celu powstały domowe serwery plików, zwane potocznie NAS’ami, umożliwiające łatwy dostęp do naszych zbiorów z zewnątrz. Chcąc poznać wszystkie wady i zalety takiego sprzętu, wzięliśmy na nasz warsztat NAS’a jednego z wiodących w tym segmencie producentów, Synology. Produktem, którym się zajmiemy w naszym laboratorium jest model DS212+.
NAS (Network Attached Storage) jest technologią umożliwiającą podłączenie zasobów pamięci dyskowych bezpośrednio do sieci komputerowej. Określeniem tym zaczęto nazywać również urządzenia, które pozwalają na stworzenie takiego sieciowego „nośnika danych”. Sprzęt ten, to najczęściej minikomputer z własnym procesorem, pamięcią RAM i systemem operacyjnym, za pośrednictwem, którego możemy zarządzać danymi zgromadzonymi na podłączonych do serwera nośnikach, będącymi zwykle tradycyjnymi, pecetowymi dyskami twardymi. Takie właśnie serwery od 12 lat produkuje firma Synology. Ten tajwański producent ma na swoim koncie kilka serii sieciowych centrów danych, przeznaczonych dla różnych odbiorców. Są to DiskStation, USB Station 2 dla użytkowników domowych, a także RackStation i moduły rozszerzające dla nich, z których korzystają przedsiębiorstwa. Pierwsze, co trzeba rzec, to to, że nie są to urządzenia tanie. Niewiele osób może sobie pozwolić na zakup samego serwera, a trzeba przecież jeszcze dokupić dyski twarde, gdyż przeważnie tych w zestawie z NAS’em nie znajdziemy. Z drugiej jednak strony, sprzęt produkowany przez Synology wydaje się spełniać wymagania użytkowników – oprócz dość wysokiej ceny, wyroby tego producenta cechują dwie rzeczy: szeroko pojęta, wysoka jakość, a także ich łatwa i intuicyjna obsługa.
Jeszcze kilka lat temu, o urządzeniach takich, jak testowany Synology DS212+ żaden domowy użytkownik raczej nie myślał. Przede wszystkim, nie było wtedy zapotrzebowania na bardzo pojemne nośniki danych czy też na umożliwienie dostępu do nich z każdego niemal miejsca na świecie. Na rynku były co prawda rozwiązania oferujące takowe możliwości, jednak przeciętny Kowalski nie mógł sobie raczej na nie pozwolić – adresowane były one przeważnie do firm lub zamożnych klientów indywidualnych. Dzisiaj, w dobie kilkunasto- czy kilkudziesięciomegabitowych łączy Internetowych, takie serwery NAS zaczynają mieć sens. Tym bardziej, że ich ceny, mimo że nadal dość wysokie, nie są już tak szokujące.
I tak też można podsumować testowanego NAS’a Synology DS212+. Jest to porządny sprzęt, dla ludzi, którym szczególnie zależy na zdalnym dostępie do swoich danych, nie wydając przy tym fortuny oraz bez konieczności liczenia się z ograniczeniami związanymi z dostępną pojemnością, czy maksymalnym rozmiarze jednego przesyłanego pliku, nakładanymi przez firmy świadczące usługi hostingowe. Oczywiście, możliwości DS212+ nie kończą się na prostym udostępnianiu plików. Z pewnością, należy docenić także funkcjonalność serwera WWW, FTP, pakiety rozszerzające potencjał urządzenia o pobieranie plików za pomocą różnych protokołów i wiele innych. Jeśli jesteśmy nieco bardziej zaawansowanymi użytkownikami, możemy pokusić się nawet o modyfikacje oprogramowania serwera, w celu dostosowania go do własnych potrzeb, poprzez zarządzanie nim przez Telnet lub SSH (Linux = praktycznie nieograniczone możliwości, prawda?). A sprzętowo? Również jest nieźle. Możliwość zainstalowania dwóch dysków twardych i spięcie ich w macierz RAID0 lub RAID1 pozytywnie wpłynie na takie czynniki, jak bezpieczeństwo danych i wydajność. Urządzenie pochwalić należy także za bogate możliwości jego rozbudowania o kartę WiFi, głośniki czy drukarkę.
Jeżeli chodzi o wady, to…są dwie. Jedną z nich jest brak automatycznej regulacji prędkości obrotowej wentylatora chłodzącego wnętrze serwera. Może nie jest to szczególnie uciążliwe, gdyż większości użytkowników nie będzie on przeszkadzał, pracując nawet pełną mocą. Mimo wszystko, jednak w urządzeniu o tak bogatych pozostałych możliwościach, naszym zdaniem nie powinno zabraknąć automatycznego zarządzania pracą wentylatora. Jest jeszcze jeden, wydaje się chyba najważniejszy czynnik, który może zniechęcić do zakupu NAS’a. Tym czynnikiem jest jego cena. Za sam serwer przyjdzie nam zapłacić około 1200 zł. Nie jest to oczywiście porażająco wysoka kwota, ale trzeba oczywiście pamiętać, że zestaw nie zawiera dysków twardych, stąd nasz portfel uszczupli się o jeszcze cenę jednego, bądź dwóch HDD. Gdy to wszystko zsumujemy, całościowy koszt serwera wyjdzie niezbyt atrakcyjny. Generalnie, tylko cena powstrzymuje od obdarzenia DS212+ najwyższą notą. W pełni za to zasługuje on na czwórkę z plusem i taką też ocenę serwer ten od nas otrzymuje.
Źródło: http://www.purepc.pl/inne/test_synology_ds212_nas_dla_wymagajacych_uzytkownikow?page=0%2C8